Na początek ciasteczka cytrynowe. Przepis wynaleziony na jednym portali internetowych kilka miesięcy temu, ale niestety nie pamiętam w którym. Skrzętnie zapisałam go w moim notesie by wykorzystać kiedy nadarzy się okazja. Ciastka upiekłam dla szefa Bogdana. Z Marka jest straszny łasuch na słodkie i ostatnio co poniedziałek Bogdan wozi do pracy na swoim skuterku pudełka z moimi wypiekami.
Przepis na spękane ciasteczka cytrynowe:
500 g mąki pszennej
1 kostka miękkiego masła
200 g cukru
2 jajka
skórka otarta z 2 cytryn
sok z 2 cytryn
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier puder do obtoczenia ciastek
Wszystkie składniki zagniatam w kulę, którą schładzam w lodówce przez około pół godziny. Z ciasta lepię kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczam w cukrze pudrze. Kulki układam na płaskiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piekę w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez ok. 10 minut.
Nie wiem ile z porcji wychodzi ciasteczek, bo po wyjęciu z piekarnika znikały w ustach domowników i gości, którzy wiedzieli kiedy przyjechać:-) ale wyszło ich całkiem sporo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz