niedziela, 10 listopada 2013

Piernik dojrzewający

Za półtora miesiąca mamy święta,a po drodze festyn w szkole Zuzi. Był to dla mnie ostatni dzwonek by "nastawić" ciasto na pierniczki. Ciasto na piernik leżakuje w lodówce i nabiera mocy, ale wbrew pozorom w cieście nie zachodzą żadne nieporządane procesy, jak pleśń. Po kilku tygodniach ciasto się zdecydowanie mniej lepi a wszystkie smaki z przypraw są lepiej połączone. W związku z ogromnymi potrzebami ciasto robię z poniższego przepisu x3. Wychodzi z tego ogromna ilość pierniczków w różnych kształtach, ale chętnych jest tylu, że co roku stwierdzam, że przygotowałam za mało ciasta.

Przepis na piernik dojrzewający:
1,2 kg mąki
2 szklanki cukru
250 g masła
0,5 litra miodu
0,5 szklanki mleka
2 jajka
1 opakowanie przyprawy do piernika
3 łyżeczki sody
opcjonalnie 1-3 łyżki kakao jeśli chcemy by pierniki były ciemniejsze

Miód, cukier i masło rozpuszczam w garnku aż do rozpuszczenia cukru i studzę od czasu do czasu mieszając. Do ostudzonej miodowej masy wbijam jajka, wlewam mleko i całość mieszam. Do miski wsypuję wszystkie suche składniki i wlewam do nich płynne. Całość dokładnie mieszam. Miskę przykrywam kilkoma warstwami folii spożywczej by ciasto w lodówce nie wchłonęło zapachów. Stawiam w lodówce na najniżeszej półce i zostawiam ciasto na kilka tygodni. Po wyciągnięciu ciasta z lodówki wystarczy je rozwałkować, wyciąć ulubione kształty i piec w temperaturze 180 st. przez ok. 10-15 minut w zależności od grubości ciasta. Ciasto nawet po 2 miesiącach nadaje się do wypieku pierniczków.

niedziela, 3 listopada 2013

Sernik puszysty

To mój kolejny sernik, który testuję w poszukiwaniu sernika idealnego. Serniki uwielbiam, ale tylko te robione w domu. Może pęknąć lub opaść ale musi być domowy. W sernikach kupowanych w cukierniach twarogu jest odrobina a reszta to budyń, ziemniaki lub zwykła mąka.
Mam tylko jedno zdjęcie i to ostatniego kawałka sernika, bo tak szybko zniknął. Ja załapałam się tylko  na malutki kawałek sernika.

Przepis na puszysty sernik:
1 kg twarogu
7 jajek
1,5 szklanki cukru
4 łyżki czubate mąki ziemniaczanej
0,5 kostki masła
1,5 szklanki mleka

Białka oddzielam od żółtek i ubijam na sztywną pianę z odrobiną soli. W misce ucieram żółtka z cukrem, rozpuszczonym masłem i twarogiem. Powoli dodaję po łyżce mąki ziemniaczanej a następnie wlewam mleko. Do masy twarogowej powoli partiami dodaję ubite białka i mieszam dokładnie całość. Masę wlewam do formy o średnicy 26 cm wyłożonej na dnie papierem do pieczenia. Sernik piekę w 180 st. przez 70 minut. W trakcie pieczenia po około 15 minut przykrywam wierzch ciasta kawałkiem foli aluminowej.
Po upieczeniu zostawiam sernik w piekarniku a następnie chowam na parę godzin lub nawet całą noc do lodówki. Wierzch sernika można posypać cukrem, polać lukrem lub jak u mnie polewą czekoladową.

Odchudzona solianka

O soliance piewszy raz usłyszałam w "Kuchennych rewolucjach", kiedy Magda Gessler ugotowała dziwną zupę. Mięso, kiełbasa, pomidory i ogórki kiszone w zupie stanowiły dla mnie dziwne połączenie. W internecie znalazłam kilka przepisów i zapisałam w moim tajnym notesie, by zrobić w przyszłości. Nadeszła jesień i w kolejnym odcinku programu pojawiła się po raz kolejny solianka. Narobiła mi dużo smaku więc postanowiłam zrobić tę nieznanną mi zupę. W oryginalnym przepisie zupę gotuje się na różnych rodzajach mięs, któe zostały z obiadu z poprzednich dni. Teraz to głównie wieprzowina lub ryba. Ja osobiście uwielbiam zupy, ale nie tłuste. Moją soliankę ugotowałam na piersi z indyka, z kiełbasą z szynki, bez słoniny czy boczku. Zupa w smaku wyszła kwaśna i delikatnie pikantna. Daje duże możliwości w doborze dowolnych dodatków i sądzę, że na stałe wejdzie do mojego kuchennego repertuału. Doskonała do "czyszczenia" lodówki.

Przepis na odchudzoną soliankę:
1 pierś z indyka
2 laski kiełbasy z szynki
1 słoik litrowy ogórków kiszonych
0,5 kg małych pieczarek
1 cebula
3 ząbki czosnku
1 mały koncentrat
2 liście laurowe
sól, pieprz

Kiełbasę kroję w cienkie plasterki i smażę na suchej patelni by wytopił się tłuszcz. Kiełbasę wkładam do garnka. Mięso z indyka kroję na cienkie paseczki i obsmażam partiami na patelni. Podsmażone mięso przekładam do garnka, a na tej samej nieumytej patelni obsmażam pokrojoną w kostkę cebulę. Później do cebuli dokładam drobno pokrojny czosnek i minutkę razem smażę. Całość przekładam do garnka z indykiem. Na patelnię wrzucam pokrojone w cienkie plasterki pieczarki. Pieczarki dorzucam do garnka. Na patelnię wlewam szklankę wody i delikatnie łyżką mieszam po dnie by wszystkie smaki po smażeniu połączyły się z wodą. Wodę przelewam do garnka, dolewam około litra wody, dorzucam 2 liście laurowe i gotuję całość godzinę. Po tym czasie dodaję ogórki pokrojone w cienkie paseczki i wlewam cały sok pozostały po kiszeniu ogórków. Dodaję koncentrat, doprawiam solą i pieprzem. Całość gotuję jeszcze około 15 minut. Zupa jest już gotowa. Można ją podawać z kleksem śmietany i posypaną natką pietruszki.
Smacznego:-)

niedziela, 20 października 2013

Kołduny

Pierogi to jedna z potraw, które kojarzą mi się z moim dzieciństwem. Kołduny z farszem z dużą ilość majeranku w wołowy rosole... mniam...mniam...mniam
Kołduny robię raz w miesiącu, ale zawsze dodatkowo gotuję gar rosołu. Staram się by to co było smakiem moich lat dziecięcych tak samo kojarzyło się moim dzieciom. A one kontynuowały dalej rodzinne tradycje:-)

Przepis na kołduny:
ciasto:
3 szklanki maki pszennej
1 szklanka ciepłej wody
1 łyżeczka soli
1 łyżka oleju

farsz:
1 kg mięsa mielonego
1 duża cebula
4 ząbki czosnku
2 garście suszonego majeranku
sól, pieprz

Ciasto zagniatam, przykrywam folią spożywczą i odstawiam. W tym czasie podsmażam cebulę, a pod koniec smażenia dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek. Całość podsmażam dosłownie chwilkę. Do miski wkładam mięso, cebulę z czosnkiem, majeranek. Całość doprawiam solą, pieprzem oraz dokładnie mieszam farsz.
Ciasto dzielę na mniejsze kawałki by łatwiej było je rozwałkować. Ja korzystam z maszynki do wałkowania makaronu, gdyż wałkowanie ciasta zajmuje najwięcej czasu,a ciasto musi być bardzo cienkie. Szklanką wykrawam kółka, na które łyżeczką nakładam farsz i zlepiam obywie połówki razem.
Pierogi gotuję w osolonej wodzie, minutę od wypłynięcia pierogów na powierzchnię. Ciasto jest bardzo cienkie, farszu nie za dużo więc po tak krótkim czasie pierogi są w środku ugotowane.


Chimichurri

Chimichurri to argentyński sos do mięs i warzyw. Jest bardzo prosty w wykonaniu a jego podstawowe składniki to natka pietruszki, czosnek, ocet i olej. Ostateczny smak zależy od osoby, która go przygotowuje. Kiedy chcę sosem polać sałatkę, którę wezmę do pracy na śniadanie to pomijam czosnek, ale dodaję papryczkę chili. W przepisach, które można znaleźć w necie używa się octu winnego, ale osobiście wolimy ze zwykłym octem spirytusowym. Z kolei oliwę zastępuję olejem z pestek winogron. Do sosu można dodać również inne świeże zioła jak oregano, tymianek czy nawet odrobinę posiekanego lubczyku. Zwykły schaboszczak smakuje naprawdę rewelacyjnie gdy polejemy go chimichurri. Pasuje idealnie do karkówki, kiełbasy z grilla czy ugotowanej serdelki. Ja z kolei uwielbiam samą kaszę wymieszaną z kilkoma łyżkami pietruszkowego sosu.

Przepis na sos chimichurri:
bardzo duży pęczek natki pietruszki
6-8 ząbków czosnku
papryczka chili
0,5 szklanki oliwy lub oleju
0,25 szklanki octu
sól, pieprz

Natkę pietruszki siekamy drobno. Czosnek przeciskamy przez praskę. Papryczkę chili bez nasion drobno kroimy. W misce mieszamy wszystkie składniki razem oraz doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Sos przechowujemy w lodówce nawet do tygodnia.

sobota, 19 października 2013

Naleśniki owsiano-kasztanowe

Ludzie kolekcjonują najróżniejsze rzeczy. A ja zbieram przyprawy z całego świata. Ostatnio zaczęłam kupować najróżniejsze mąki. W mojej szafce można znaleźć mąki zaczynając od pełnoziarnistych żytnich przez orkiszowe, owsiane, ryżowe po mąkę z kasztanów i amarantusa. A do czego ich używam? Do wszystkiego:-) Zwykle mieszam je pół na pół z mąką pszenną. Dziś na sobotnie śniadanie zrobiłam grubsze naleśniki z mąki owsianej i kasztanowej. Smak był nietypowy, ale bardzo przypadł nam do gustu. Zresztą dziewczyny wciągnęły wszystkie, suche, bez żadnego dżemu i nie posypane cukrem pudrem. Byłam z tego faktu bardzo zadowolona, bo zjadły coś zdrowego i sycącego, a Zosia po godzinie od śniadania nie pytała kiedy będzie obiad.

Przepis na naleśniki owsiano-kasztanowe:
1 szklanka mąki owsianej
1 szklanka mąki kasztanowej
2 szklanki wody gazowanej
1 jajko
0,25 szklanki cukru
3 łyżki oleju np. z pestek winogron

Wszystkie składniki mieszam w misce do uzyskania jednolitej masy o konsystencji gęstej śmietany. Naleśniki smażę na suchej nagrzanej pateli. Przewracam na drugą stronę gdy w naleśniku robią się malutkie dziurki. Można je podawać z dowolnymi dodatkami, na słodko lub na słono.
Smacznego :-)

niedziela, 22 września 2013

Szybkie ciasto z owocami

Zawsze w weekend staram się zrobić coś słodkiego do kawy. Mój wybór pada przeważnie na ciastka, ale tym razem miałam w lodówce kilka śliwek i jabłek więc postanowiłam je wykorzystać. Owoce w lodówce? Niestety muszki owcówki są strasznie natrętne i chowam wszystko co mogłoby je zwabić.


Przepis na szybkie ciasto owocowe:
5 jajek
1,5 szklanki cukru
3 szklanki mąki
0,75 szklanki oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
dowolne owoce
odrobina cynamonu

Jajka ubić z cukrem aż zbieleją. Dodać do masy olej, mąkę i proszek do pieczenia. Ciasto wylać do formy wysmarowanej masłem. Na wierzchu ułożyć owoce i delikatnie posypać cynamonem. Piec w temperaturze 160-170 stopni przez  godzinę.


Domowe wino z winogron bez drożdży

Lato mieliśmy w tym roku przepiękne, ale z kolei wrzesień nas nie rozpieszcza. Moje dwie winorośle zaowocowały w tym roku rekordowo, ale owoce nie miały szansy uzyskać słodyczy. Były zbyt kwaśne do zjedzenia dla dziewczyn więc postanowiłam nastawić gąsiorki na wino. Na ten duży 25 litrowy poszły cztery miski nieopszypułkowanych winogron, a na mniejszy zużyłam jedną miskę.

Przepis na domowe wino bez drożdży:
(przepis podaję na 1 kg owoców więc w zależności od wielkości gąsiora i ilości owoców trzeba zastosować odpowiednią  proporcję)
1 kg owoców bez niejadalnych cześci
1-2 kg cukru w zależności od cierpkości owoców
1 litr wody

Najpierw trzeba przygotować syrop, czyli zagotować wodę z  cukrem i zostawić do ostygnięcia. W tym czasie niemyte winogrona obrywam z gałązek i wrzucam do dobrze umytego gąsiora. Zalewam przestudzonym syropem. Wkładam rurkę fermentacyjną z wodą i uszczelniam korek woskiem lub plasteliną.
Gąsior stawiam w miesjcu gdzie nikomu nie będzie przeszkadzał. Kiedy przestanie "pykać" czyli po około 2 miesiącach odsączam wino i przelewam do butelek.


Pudding chlebowy

U mnie w domu jest zawsze nadmiar chleba. Dla nas piekę swojski  chleb w maszynie, a moja teściowa chleb kupuje, gdyż nie smakuje jej chleb bez polepszaczy i karmelu. Pudding chlebowy to przepyszny sposób na wykorzystanie niezjedzonego chleba i jednocześnie  przygotowanie słodkiego deseru. Podstawowy przepis można dowolnie modyfikować dodając sezonowe owoce jak również można go przygotować w wersji wytrawnej.


Przepis na pudding chlebowy:
12 kromek chleba tostowego
masło
200 ml śmietany 18%
200 ml mleka
2 jajka
5 łyżek cukru pudru
aromat waniliowy
0,5 szklanki rodzynek (ja użyłam żurawiny)
płatki migdałowe

Z kromek chleba odciąć skórki, pokroić na trójkąty i posmarować masłem z obi stron. Naczycie wysmarować masłem i poukładać trójąty chleba. Jajka, cukrem, mleko i śmietanę wymieszać razem. Masą jajeczną zalać chleb i wlać też pomiędzy kromki delikatnie je rozchylając. Całość posypać suszonymi owocami i płatkami migdałów. Piec w piekarniku w temperaturze 180 st przez około pół godziny.

sobota, 14 września 2013

Kimczi z kapusty pekińskiej i rzodkwi

Jestem ogromną fanką kiszonek. W mojej kuchni stoi zawsze słój kiszonych buraków do barszczyku i od czas do czasu kiszę również cytryny. Parę lat temu znalazłam w internecie przepis na kimczi, czyli koreański sposób kiszenia warzyw. Spróbowałam i bardzo zasmakowaliśmy w tym sposbie kiszenia na ostro. Teraz mam już opracowany własny przepis "na oko". Kapusta jest przepyszna i pierwsze degustacje są już pierwszego dnia zanim kapusta zdąży się ukisić.

Przepis na kimczi z kapusty pekińskiej i rzodkwi:
2 kapusty pekińskie
1 duża rzodkiew
pół główki czosnku
4 cm korzenia imbiru
4 łyżki sosu ostrygowego
2 łyżeczki sambal oelek
1 łyżeczki sproszkowanej ostrej papryki
3 łyżki soli
opcjonalenie dymka lub szczypiorek
Kapustę pekińską kroję na dowolnej wielkości kawałki, raczej duże bo stracą na objętości podczas kiszenia. Rzodkiew obieram  i kroję na cienkie okrągłę plasterki. Do miski wsypuję sól i zalewam szklanką gorącej wody. Solankę mieszam aż do rozpuszczenia soli. Do dużej miski wrzucam kapustę z rzodkwią i zalewam solanką. Zostawiam całość na około 3-4 godziny na stole w kuchni i od czasu do czasu mieszam.
Po tym czasie odlewam płyn do innego naczynia. Kapusta z rzodkiwą straciły dużo ze swojej objętości. Kapustę smakuję i jeśli jest zbyt słonka delikatnie opłukuję pod bierzącą wodą z nadmiaru soli. Do kapusty z rzodkwią dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, starty imbir, szczypiorek, sos ostrygowy, sambal oelek i sproszkowaną paprykę. Całość mieszam dokładnie i przekładam do dużego słoja lub glinianego garnka. Zalewam płynem, który został po wstępnym kiszeniu i zostawiam na 4 dni do ukiszenia. Po tym czasie jeśli coś jeszcze zostanie to przekładam do mniejszych słoików i chowam do lodówki.
Polecam do obiadu zamiast surówki, do kanapek, a hitem jest zupa z kimczi (przepis zamieszczę wkrótce).








sobota, 7 września 2013

Babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana to jedna z potraw, która kojarzy mi się z dzieciństwem no i ... szkanką zimnego mleka. Bo nie ma jak kawałek gorącej, dopiero co wyciągniętej z piekarnika babki i szklanki zimnego mleka do kompletu. Moja mama piekła kiedyś babkę w prodziżu, ale teraz jest to sprzęt nie dostępny(a szkoda).
Robię babkę przeważnie wtedy gdy mam w lodówce dużo ziemniaków, które pozostały z obiadu poprzedniego dnia oraz resztki wędlin i kiełbas. To dobra potrawa by "wyczyścić" lodówkę i nakarmić całą rodzinę.


Przepis na babkę ziemniaczaną (na dużą blachę):
1,5 kg świeżych startych ziemniaków
1,5 kg ugotowanych ziemniaków przeciśniętych przez praskę lub zmielonych (może być mniej lub wcale)
kiełbasa, wędliny
2 duże cebule
4 ząbki czosnku
1 szklanka mąki
2 jajka
majeranek
sól, pieprz

Na patelni podsmażam kiełbasę pokrojoną w kostkę i resztki wędlin pokrojonych w mniejsze kawałki. Po podsmażeniu przekładam do miski, a na patelnie na wytopionym tłuszczu podsmażam pokrojoną w kostkę cebulę. Do miski wrzucam oba rodzaje ziemniaków, kiełbasę, cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, wbijam jajka, wsypuję mąkę. Całość delikatnie solę i posypuję pieprzem. W rękach rozcieram suszony majeranek by wydobyć jego aromat. Ja majranku nie żałuję, bo bardzo go lubię i na tak dużą formę dodaję około 2 garści.  Całość bardzo dokładnie mieszam. Jeśli ciasto jest zbyt rzadkie należy dosypać jeszcze trochę mąki. Całość przekładam do formy wysmarowanej masłem i wyrównuję powierzchnię. Całość piekę ok 1 godziny i 15 minut w 180 stopniach.


Można podawać z surówką jako samodzielne danie lub zamiast ziemniaków z wody do obiadu. Mi najbardziej smakuje sama babka z mlekiem a na drugi dzień pokrojona w grube plastry podsmażone na patelni. 


  

środa, 21 sierpnia 2013

Pikle

Na pikle zostawiłam największe ogórki, które w środku miały już duże nasiona. Najbardziej pracochłonne okazało się obieranie i wydrążanie nasion.

Przepis na pikle:
2 kg przerośniętych ogórków
czosnek
chrzan
gorczyca, ziele angielskie, liście bobkowe
1 szklanka octu
6 szklanek wody
6 łyżek cukru
1 łyżka soli

Ogórki obrać, wyciąć nasiona oraz pokroić na dowolnej wielkości kawałki. Wodę, ocet, cukier i sól zagotować. Do słoika wkładać po ząbku czosnku, kawałku chrzanu, jednym listku bobkowym, trzech kulkach ziela i pół łyżeczki gorczycy. Do słoika można dać jeszcze kwiatostan kopru, ale ja nie dałam. Do słoika wkładamy pokrojone ogórki i zalewamy gorącą zalewą. Zamknięte słoiki należy pasteryzować 5 minut.

Krokodylki czyli ogórki z chili

To jest odmiana popularnego w necie przepisu na ogórki po chińsku. Do tego przepisu użyłam ogórków małych ale niekształtnych, które zajmowałyby za dużo miejsca w słoiku gdyby chciała je ukisić. Ogórki miały trochę brzydką i twardą skórkę więc je obrałam. W ubiegłym roku nie obierałam ogórków i miałam prawdziwe krokodylki:-)



Przepis na ogórki z chili i czosnkiem:
2 kg ogórków 
1 główka czosnku
3 łyżeczki papryki chili w proszku
4 szklanki cukru
2 szklanki octu
4 płaskie łyżki soli
4 łyżki oleju

Ogórki pokroić wzdłuż na cztery. Gdy nasiona są duże należy je wyciąć. Ogórki posolić, dodać chili w proszku i przeciśnięty przez praskę czosnek. całość wymieszać i odstawić na ok jedną godzinę. W garnku zagotować i gorącą zalewą zalać ogórki. Ogórki włożyć do słoików zalać zalewą i pasteryzować standardowo w garnku z gorącą wodą.

  

Ogórki na ciepło do obiadu

Chciałam, no to mam aż 2 worki ogórków. Małe zakisiłam, z reszty czyli dużych i przerośniętych zrobiłam sałatki (przepisy w następnych postach). Z kilku dużych zrobiłam coś w rodzaju jarzynki do obiadu. Przepis jest nietypowy, ale nam bardzo smakuje i naprawdę warto spróbować.

Przepis na ogórki na ciepło:
1 kg przerośniętych ogórków
2 duże ząbki czosnku
oliwa lub olej
250 ml śmietany (u mnie 9% w kartoniku)
szczypta curry
sól, pieprz

Ogórki obrać, przekroić na cztery i wyciąć nasiona. W garnku na oliwie podsmażam posiekany czosnek, po chwili dodaję dużą szczyptę curry. Jak czuć w kuchni aromat przypraw wrzucam do garnka pokrojone w dowolnej wielkości ogórki. Smażę dopóki nie zrobią się szkliste, wtedy je solę, dodaję pieprz i wlewam śmietanę. Do obiadu zagęszczam łyżeczką mąki wymieszaną z odrobiną śmietany lub wody.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Ogórki kiszone - przepis tradycyjny i orientalny

Ile bym nie zrobiła słoików z ogórkami kiszonymi to zawsze na wiosnę nasza piwnica świeci pustkami. Zuza nie je ogórków, ona je pochłania w ilościach hurtowych. Do każdego posiłku, do szkoły, na przegryzkę zawsze jest ogórek kiszony. W tym roku straciłam już rachubę ile razy nastawiałam gliniany garnek na ogórki małosolne, bo ogórki zaczynały znikać w dniu ich zrobienia. Tego lata przerobiłam już około 100 kg ogórków i zastanwiam się czy nie zrobić jeszcze kilku.

Przepis na ogórki kiszone:
ogórki gruntowe
czosnek
korzeń chrzanu
koper
gorczyca
ziele angielskie
listki bobowe
liście wiśni lub/i liście czarnej porzecki lub/i liście winogron lub/i liście dębu
sól

Do słoika wkładam kaweł korzenia chrzanu, dwa ząbki czosnku, kwiatostan kopru, listek bobkowy, trzy ziarenka ziela, mniejsze pół łyżeczki gorczycy, po listku czy to wśni, porzeczki, winogron czy też dębu. Liście dębu zawierają garbniki dzięki czemu ogórki mają specyficzny posmak (Bogdan twierdzi, że smakują jak kiszone w beczce dębowej). W słoiku ciasno układam ogórki a na wierzchu kładę drugi kwiatostan kopru. W garnku gotuję wodę i dodaję trzy płaskie łyżki soli gruboziarnistej na 1 litr wody. Gorącą solanką zalewam ogórki i zakręcam słoik.
Po kilku dniach gotowe ogórki wynoszę do piwnicy.


Przepis na ogórki kiszone w wersji orientalnej:
pieprz syczuański lub/i cytrynowy
papryczka chili
imbir

W wersji orientalnej do słoika dodaję kilka ziaren pieprzu, po dwa plasterki papryczki chili i imbiru. Zalewa i dalsze przygotowanie jest takie same jak w tradycyjnym przepisie.
Takie ogórki kiszone są w smaku ostrzejsze i znikają równie szybko :-)

sobota, 17 sierpnia 2013

Waniliowe biscotti z migdałami i suszoną brzoskwinią

Biscotti to włoskie słodkie sucharki, czyli ciastka podwójnie pieczone. Zawsze gdy je piekę to robię z podwójnej ilości ciasta, gdyż pierwsza jedzona jest od razu, po pierwszeym pieczeniu jeszcze ciepła. Druga porcja ma szansę uchować się w słoju. Mimo, że biscotti nadają się do dłuższego przechowywania, u mnie rzadko kiedy są dłużej niż trzy dni.
Biscotti można robić z różnymi dodatkami i różnymi smakami.
Te ciastka uzależniają i co ważniejsze moje dzieci za nimi nie przepadają :-)

Przepis na waniliowe biscotti z migdałami i suszonymi brzoskwiniami:
(przepis na na jedną porcję)
200 g posiekanych na duże kawałki migdałów
100 g pokrojonych w kostkę suszonych brzoskwiń
100 g masła
200 g cukru
500 g mąki
3 jajka
1 łyżczka proszku do pieczenia
 aromat waniliowy

Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Powoli wbijać po jednym jajku, a na koniec dodać wszystkie suche składniki i wszystko dokładnie wymieszać.Ciasto podzielić na cztery części i z każdej uformować długi, cienki wałek. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 30 minut.
Wystudzone wałki pokroić po skosie na kawałki o grubośc 1 cm. Poukładać na płasko na blaszce i piec po 8 minut z każdej strony. Biscotti są już gotowe.
Smacznego :-)

Ciasteczka z m&m's

Oprócz zapasów czekolady w różnych postaciach, w ilościach wręcz hurtowych gromadzę inne słodycze, których nie zjadają moje pociechy. Uzbierałam dwie duże filiżanki m&m'sów. W internecie jest bardzo dużo przepisów z użyciem  drażetek. W ramach wspólnego spędzeni czasu postanowiłam z dziewczynami upiec trochę ciasteczek. Ja zrobiłam ciasto, młode wciskały drażetki a później zjadły prawie wszystkie ciastka. Kilka ciastek, które się uchowały zawiozłyśmy na drugi dzień do babci i dziadka.




Przepis na ciasteczka z m&m's:
1 kostka masła (200 g)
1 szklank cukru
2,5 szklanki mąki
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
drażetki m&m's

Masło utrzeć z cukrem. Do masy powoli wbijać po jednym jajku, a następnie dodać mąkę z proszkiem. Na papier do pieczenia za pomocą dwóch łyżeczek nałożyć ciasto wielkości orzecha włoskiego. W kulki wciskać drażetki delikatnie spłaszczając cistka. Piec w temperaturze 180 stopni około 12-15 minut.



Jakiś czas później...
Zrobiłam kolejną partię ciastek, ale tym razem schłodziłam ciasto. Ulepiłam z ciasta małe kulki i dopiero w nie powtykałam pastyli. Ciasteczka wizualnie wyszły bardzo ładne, jak z cukierni:-)


Ciasteczka czekoladowe

Moje córki dostają od rodziny i znajomych dużo słodyczy. To zając z czekolady a innym razem batoniki czekoladowe. Wszystko jedzą oczyma, czyli rozpakowują i zostawiają. Nazbierałam całkiem spore pudełko czekoladowych różności. Postanowiłam je choć w części opróżnić i zrobić szybkie ciasteczka czekoladowe. Nie wyglądają zbyt ciekawie, ale w samku są mocno czekoladowe i po prostu przepyszne :-)


Przepis na ciasteczka czekoladowe:
3 tabliczki czekolady (lub 300g wyrobów czekoladowych)
100 g cukru
200 g mąki
25 g masła
3 jajka
1 łyżczka proszku do pieczenia

Czekoladę rozpuścić z masłem (ja zrobiłam to w mikrofalówce). Jajka ubić z cukrem na puszystą masę. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia a następnie czekoladę i wszystko dokładnie wymieszać. Formować kulki za pomocą dwóch łyżeczek na papierze do pieczenia (nie spłaszczać gdyż ciastka same się rozpłaszczą podczas pieczenia). Piec w 180 st. przez około 10 minut.

sobota, 10 sierpnia 2013

Wariacja na temat pleśniaka z borówkami

Od jakiegoś czasu walczę z "niechcianym" remontem. Na ten czas zawiesiłam wszelką moją działalność cukierniczą. Remont na półmetku, więc w ramach świętowania kładzenia gładzi na ostatniej ścianie postanowiłam upiec w końcu ciasto. W lodóce znalazłam margarynę i pudełko borówek. Wybór padł na pleśniak ale w prostszej wersji, bez ciemnej warstwy ciasta i dżemu.
Pół ciasta zostało zjedzone jeszcze ciepłe.

Przepis na ciasto:
6 żółtek
250 g margaryny
2,5 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Z podanych składników zagnieść ciasto i schłodzić mocno w lodówce. Ja włożyłam na 20 minut do zamrażarki. Większą połową ciasta wyłożyć dużą formę (u mnie 30x20cm). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. i piec 20 minut.

Przepis na bezę:
6 białek
1 szklanka cukru pudru
2 budynie waniliowe
0,5 szklani oleju o neutralnym smaku (ja użyłam z pestek winogron)

W czasie gdy ciasto stygnie należy ubić białka na sztywno. Do sztywnych białek stopniowo dodawać cukier puder, następnie budynie i na samym końcu olej. Masa powinna się dobrze połączyć, być lśniąca i sztywna.
Na podpieczone ciasto należy wyłożyć bezę, ułożyć owoce. Na całość starkować resztkę zimnego ciasta. Ciasto pieczemy ok. 30-40 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego :-)