niedziela, 10 listopada 2013

Piernik dojrzewający

Za półtora miesiąca mamy święta,a po drodze festyn w szkole Zuzi. Był to dla mnie ostatni dzwonek by "nastawić" ciasto na pierniczki. Ciasto na piernik leżakuje w lodówce i nabiera mocy, ale wbrew pozorom w cieście nie zachodzą żadne nieporządane procesy, jak pleśń. Po kilku tygodniach ciasto się zdecydowanie mniej lepi a wszystkie smaki z przypraw są lepiej połączone. W związku z ogromnymi potrzebami ciasto robię z poniższego przepisu x3. Wychodzi z tego ogromna ilość pierniczków w różnych kształtach, ale chętnych jest tylu, że co roku stwierdzam, że przygotowałam za mało ciasta.

Przepis na piernik dojrzewający:
1,2 kg mąki
2 szklanki cukru
250 g masła
0,5 litra miodu
0,5 szklanki mleka
2 jajka
1 opakowanie przyprawy do piernika
3 łyżeczki sody
opcjonalnie 1-3 łyżki kakao jeśli chcemy by pierniki były ciemniejsze

Miód, cukier i masło rozpuszczam w garnku aż do rozpuszczenia cukru i studzę od czasu do czasu mieszając. Do ostudzonej miodowej masy wbijam jajka, wlewam mleko i całość mieszam. Do miski wsypuję wszystkie suche składniki i wlewam do nich płynne. Całość dokładnie mieszam. Miskę przykrywam kilkoma warstwami folii spożywczej by ciasto w lodówce nie wchłonęło zapachów. Stawiam w lodówce na najniżeszej półce i zostawiam ciasto na kilka tygodni. Po wyciągnięciu ciasta z lodówki wystarczy je rozwałkować, wyciąć ulubione kształty i piec w temperaturze 180 st. przez ok. 10-15 minut w zależności od grubości ciasta. Ciasto nawet po 2 miesiącach nadaje się do wypieku pierniczków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz